Nasze krótkie lniane firanki doskonale wpisują się w genezę słowa “zazdrostka”! Pochodzi ono bezpośrednio od określenia małej, niewiele znaczącej zazdrości. Ot, taka zazdrostka… malutka, niegroźna, wręcz figlarna. Zazdrostki lniane od Tavana Studio też są figlarne, niewielkie…robią jednak wielki efekt i mogą wywołać zazdrość znacznie większą, niż malutka zazdrostka. Na szczęście ich dostępność sprawi, że osoba zazdrosna o piękną aranżację okna szybko będzie mogła poradzić sobie z trudnym uczuciem. Wystarczy, że zrobi zakupy w naszym e-sklepie. 😉 Ale wróćmy do tematu – skąd się wzięły zazdrostki?
Skąd się wzięły zazdrostki?
Zazdrostki, wówczas wykonane z materiału zupełnie zakrywającego pomieszczenie przed oczami gapiów, pojawiły się w kuchennych oknach w połowie XIX wieku. Coraz więcej osób było stać na tekstylia – stawały się one masowo dostępne za sprawą rewolucji przemysłowej. Pomimo trwającej rewolucji, wielu ludzi żyło w biedzie. Z praktycznych powodów zaczęli zasłaniać kuchenne okna od połowy ich wielkości, by… przechodnie nie zaglądali im w talerze! Tak, zazdrość o wystawny posiłek sąsiada mogła doprowadzić nawet do zabójstwa. Lepiej było się nie narażać. Jednocześnie dobrze było mieć baczenie na to, co się dzieje na ulicy i okna w całości nie można było zasłonić. Fantazja podpowiada też połączenie tej nazwy z zazdrością wynikającą z miłości. W końcu za nieprzeniknioną dla wzroku zasłoną łatwiej było skraść serce kogoś, kto legalnie był już związany z kimś innym.
Zazdrostka jako modna dekoracja okna
Dziś nie potrzebujemy już kryć się za płótnem, by czuć się w domu komfortowo. Do intymności wystarczy nam przesłonięcie okna dowolnym materiałem… choć czy na pewno dowolnym? Przecież lubimy mieszkać pięknie i chcemy, by by światło słoneczne wpadało do kuchni (lub innego pomieszczenia). Wg nas warto poświęcić czas i wybrać materiał, który będzie nie tylko praktyczny, ale też estetyczny. Taki co przesłoni okno, ale nie odbierze radości z wpadających do domu promieni. Dlatego len to świetny wybór. Zależnie od splotu, materiał przepuszcza więcej lub mniej światła, ale zawsze pozwala, by ono wpadało do domu. Jego subtelny urok nadaje dekoracji okiennej wyjątkowego charakteru: lekkości pełnej finezji. Len układa się doskonale, nie wymaga specjalnych zabiegów. Nasze zazdrostki i firanki same w sobie są dekoracją, nie potrzebują już niczego więcej.
Lniane zazdrostki
W Tavana Studio mamy szeroki wybór zazdrostek wykonanych z lnianej siatki. Pierwsze, co może Cię zachwycić, to sam materiał: naturalny len posiadający certyfikat OEKO-TEX Standard 100. Drugie, to liczba odcieni: bardziej naturalne, jak biel i złamana biel, beże, szarości oraz odważniejsze wersje kolorystyczne, jak navy niebieski, grafit, róże a nawet czerń. Kolejna ważna kwestia, to ilość fasonów.
Tu przedstawiamy tylko 2 z 9 opcji:
● możesz sięgnąć po zazdrostkę Rustik – jest to surowo wykończona firanka na tunel z “grzywką”. Zjawiskowo wygląda jako panel (powieszona na gładko) jak i tradycyjnie pofalowana. W dodatku jest dostępna w aż 9 kolorach! jeśli wolisz więcej zdobień, sięgnij po model Balza z falbaną. To delikatna firana uszyta z lnu o gramaturze splotu otwartego (muślin lniany), zakończona u dołu
● falbaną. Kolor firany i falbany wybierasz wg własnych potrzeb z 9 dostępnych odcieni. Zasłona przepuszcza promienie słoneczne czyniąc pomieszczenie ciepłym, przyjaznym.. Zazdrostkę można zebrać na drążku lub zawiesić na żabkach.
Możliwości jest wiele, bo w Tavana Studio każdą rzecz szyjemy ręcznie. W związku z tym możesz dokładnie określić wymiary firanki, tak by idealnie pasowała na Twoje okno. Mając tyle możliwości pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie: czy zamawiając lniane zazdrostki muszę ograniczać się do wieszania ich w kuchni? Sugerujemy, że nie. Sprawdzają się wszędzie. Tylko od Ciebie zależy ich los.
Len i Tyvek – eko materiały w aranżacji wnętrz
Trendy w aranżacji wnętrz zmieniają się często. Czy warto za nimi podążać? Kwestię tę pozostawimy otwartą. Jedno jest pewne – nasz dom to nasz azyl. Musimy czuć się w nim dobrze. Jego wystrój musi być spójny z naszym gustem oraz tworzyć niepowtarzalny klimat. Dla wszystkich miłośników natury oraz aranżacji wnętrz w minimalistycznym stylu, pełnym naturalnych dodatków, mamy dziś pewną propozycję. Len i Tyvek – jak możesz wykorzystać te materiały w aranżacji swojego wnętrza?
Len – poznaj moc natury
Len to nieco zapomniana tkanina obecna w kulturze i tradycji polskiej od dawna. Samą roślinę zwykło uważać się za magiczną, przypisując jej moce ochronne, stabilizujące i kojące dusze. Jej sierpniowe zbiory łączone były zwykle z ludowymi rytuałami zakończonymi przyrządzaniem naparów, wywarów czy też suszków. Przędzenie natomiast było osobnym wydarzeniem, o charakterze towarzyskim. W długie jesienne i zimowe wieczory ludzie zbierali się śpiewając, rozmawiając i snując bajkowe opowieści.
Być może jest w tych ludowo-magicznych przesądach pewna mądrość i len jest tak magiczny, jak opowiadały nasze Babki? Jego nasiona pozwalają przywrócić równowagę organizmowi, a materiały tkane z jego włókien koją zmysły i przywołują wspomnienia z dzieciństwa. Posiadają właściwości hipoalergiczne i antyseptyczne. Tkanina charakteryzuje się wysoką trwałością, wytrzymałością oraz przewiewnością. Jest w pełni ekologiczna – nie ma w niej syntetycznych domieszek, co gwarantuje również jej całkowitą biodegradowalność.
Nie dziwi zatem fakt, że zmęczeni sztucznymi formami designerzy coraz częściej sięgają po nią w swoich projektach, łącząc polską tradycję z nowoczesną formą. Len wraca na należne mu salony jako produkt nie tylko piękny, ale naturalny i nowoczesny.
Tyvek – nowoczesny materiał
Len w połączeniu z tkaniną Tyvek zyskuje jeszcze ciekawszą formę, niepozwalającą oderwać od uszytych z nich zasłon, poszewek czy innych elementów dekoracyjnych wzroku. Lekko „pognieciona” faktura Tyveku w zestawieniu ze strukturalnym, „żywym” lnem tworzy wrażenie zderzenia futurystycznej nowoczesności z tradycyjnym pięknem.
